Planowanie bez ... planów

Ostatnimi czasy za wiele w moim lotniczym życiu się nie działo.
Temat latania w delegacjach w zamrażarce, dziś aby sobie trochę to zrekompensować wysłałem do dyrektora info (nie prośbę :p ) że w drugiej połowie maja biorę dzień urlopu. Zapewne się "ucieszy", ale niezależnie od poziomu jego fascynacji moim pomysłem kupię ten bilet i polecę spotkać się ze znajomymi.
Ale nie o tym chciałem pisać.

Koleżanka twierdzi, że najfajniejszym etapem podróży jest .... jej planowanie. No to planujemy naszą tegoroczną wyprawę. Etap czytania o Nowej Kaledonii zatrzymał się u mnie na punkcie: linie lotnicze w NK. :) W sumie powinienem napisać: linia lotnicza, ponieważ po tym rozsianym na kilku wyspach państewku lata tylko jeden przewoźnik. Tak jak się spodziewałem, strona internetowa nie powala aktualnością informacji. Mnie w sumie interesował rozkład lotów, który szybko odnalazłem ..... tylko że był aktualny do końca marca 2011r - trochę krótko, zwłaszcza że lecimy w październiku. Jedynym rozwiązaniem było napisać do linii prośbę o informację o lotach w drugiej połowie roku. Ponieważ językiem urzędowym jest francuski w to zadanie ubrałem Gosie, która jak mogłem się przekonać w Gruzji, płynnie się w tym języku porozumiewa. Odpowiedź przyszła całkiem szybko - rozkładu nie ma, będzie za jakiś czas. No ok, jest marzec, my lecimy w październiku mogę poczekać.


Czekałem do drugiej połowy kwietnia (przypominam że rozkład był ważny do końca marca a na kwiecień już nie). Tym razem napisałem sam po angielsku. Odpowiedź przyszła równie szybko i niestety ... równie niezadowalająca:

Bonjour,

Timetable for October is not open.
Could you please try last of May, normaly it will be ok if you want to make a booking in the website.
Regards
Priscillia
Swoją drogą, w tej sytuacji zasadne jest pytanie, które niedawno postawił jeden z kolegów: czy ta linia nie sprzedaje biletów, nie lata ?
Tego nie wiem, ale ... no risk, no fun. Jakoś to będzie - w ostateczności poćwiczę pływanie długodystansowe w wodach Pacyfiku :p