2015.06.01 (poniedziałek)
Rzeczony w tytule
kurort był pierwszym typem spośród przeglądanych ofert z uwagi na bardzo dobry stosunek jakości (komentarze na booking.com czy na tripadvisor) do ceny. Finalnie zresztą okazał się ostatecznym wyborem - a jak się później okazało ten stosunek był jeszcze korzystniejszy.
Ale po kolei. Z lotniska do hotelu dostaliśmy się taksówką. Cena $30 nie była może super konkurencyjna, ale do zaakceptowania.
Przy rejestracji okazało się, że moje nazwisko (ja robiłem rezerwacje poprzez booking.com) widnieje na liście "Privileged". W związku z tym z ogólnego budynku recepcji (zresztą bardzo przyjemnego) zabrano nas "meleksem" do bardziej kameralnego budynku, gdzie popijając schłodzony welcome drink (ok, ja piłem piwo, więc średnio to można nazwać drinkiem) dopełniliśmy stosownych formalności. Dodatkowo okazało się, że dostaliśmy upgrade pokoju.
Co daje taki status - sporo udogodnień:
- plaża - mieliśmy do dyspozycji oprócz standardowej także i wydzieloną plażę
z wygodniejszymi leżakami, specjalnymi łóżkami z baldachimem itp;
- restauracje - mieliśmy specjalnie wydzielone sekcje gdzie siadaliśmy, do tego goście posiadający ten status mieli wstęp do hiszpańskiej, kameralnej restauracji;
- zniżki - zniżki na tenisa, golfa i jeszcze kilka innych bajerów;
- możliwość późniejszego wymeldowania się co nam się przydało, bo wylot był po 17 a my wyszliśmy z pokoju przed 15;
Pewnie było coś jeszcze, ale nie pamiętam bo nie zwracaliśmy uwagi na te opcje. Najlepsze były te dodatki "plażowe" bo w sumie najczęściej wykorzystywane.
Sam kurort jak nazwa wskazuje ma także 18 dołkowe pole golfowe. Jest kasyno, 5 restauracji tematycznych (japońska, hiszpańska, steakhouse, włoska oraz karaibska), na plaży pełno barów serwujących drinki, basen ze słodką wodą (fajny na schłodzenie się po nadmiernym opalaniu), disco, boisko do siatkówki, boisko do koszykówki, boisko do piłki nożnej, można postrzelać z łuku, popływać katamaranem (my za darmo codziennie godzinę), wypożyczalnia samochodów, rowery (darmowe), bilard, piłkarzyki, centrum nurkowe, kilka stoisk z różnymi wycieczkami - ogólnie dużo różnych możliwości spędzania czasu. Do tego kilka sklepów z niezbyt wygórowanymi cenami, siłownia, przychodnia lekarska itd. Jak ktoś nie chce się nigdzie ruszać to nie musi - jest wszystko.
Jeszcze kilka słów o restauracjach: to chyba najsłabszy z punktów kurortu. O ile "lunch bary" były całkiem ok, z szerokim wyborem śniadań czy lunchy to już kolacje były bardzo przeciętne. Najlepsze z tego wszystkiego były chyba steaki, we włoskiej restauracji przygoda z jedzeniem skończyła się na ... jednym kęsie mięsa.
Poniżej kilka zdjęć kurortu
 |
Brama wjazdowa |
 |
Klimatyczny budynek "naszej" recepcji |
Ogród - oczywiście głównie to palmy ale też i fikuśnie poprzycinane inne drzewa, trawka równiutko wystrzyżona, jak trzeba nawadniana - wszystko naprawdę ładnie wyglądało.
 |
Pole golfowe |
 |
Iguany w specjalnie do tego przystosowanym wybiegu |
 |
Stadko żółwików w jednym z jeziorek |
 |
Podczas naszego pobytu w kurorcie swoje zgrupowanie miały finalistki konkursu Miss Puerto Rico |
 |
Plaża co rano była zamiatana z glonów naniesionych podczas nocnych opadów deszczu |
 |
Plaża posprzątana - czas aby goście się zjawili |
 |
Jeden z koktail barów plażowych |
 |
Jakieś 200m od "granic" kurortu znajdował się sklep z rękodziełami |
 |
Popularne zjawisko - sesje na plaży. Tym razem mama zafundowała takową swoim córeczkom |
 |
Swoją sesje miałem i ja ;) |
 |
Jeśli komuś nie wygodne wydawały się leżaki plażowe lub przeszkadzał szmer fal, mógł wypoczywać wewnątrz kurortu |
 |
... ewentualnie zahaczyć o jeden z dobrze wyposażonych barów |
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń