Dogan restaurant - czyli kawa po turecku

Miałem dziś trochę czasu do zagospodarowania, więc zamiast wracać do hostelu postanowiłem się przejść w kierunku morza. Byłem w okolicy uniwersytetu, przeciąłem w poprzek linię tramwajową i ruszyłem na nadbrzeże.
W sumie nic ciekawego - no poza kilkoma straganami ze świeżymi rybami i restauracje które je serwują. No dobra, jest restauracja - pewnie mają i kawę. Wchodzę do jednej (oczywiście nie obyło się bez namawiania przez tamtejszych naganiaczy) i mówię że tylko turkish coffee poproszę. No ok, dostałem co chciałem - nawet  całkiem smaczna. Do tego oczywiście woda do przepicia.
Przychodzi do płacenia a tu kelner mi mówi że free. No ja go pytam o co chodzi a  on nic, to prezent od restauracji. Hmm... trochę nieswojo się poczułem, ale grzecznie podziękowałem.

Gdyby ktoś był w Stambule polecam Dogan Restaurant. Może też załapiecie się na darmowa kawę.

1 komentarz:

  1. Ale że widząc te stragany rybne nie skusiłeś się na świeżą rybkę bądź owoce morza? Chyba że nie jesteś miłośnikiem takiej kuchni. Dla mnie te Turkish Coffe czy Greek Coffe to zawsze to samo i wiadomo w sumie czego się spodziewać.

    OdpowiedzUsuń