W rozkroku - pomiędzy Azją a Europą

Latanie maszynami klasy regional jet operowanymi przez Lufthanse mi nie sluzy. Kiedys nie moglem sie pomiescic siedzac w nowym embraerze a dzis znowu to samo (albo gorzej) w locie Avro jetem. Wybralem celowo miejsce 3B aby zobaczyc jak sie siedzi z przodu. Owszem, miejsca na nogi bylo calkiem ok, ale juz w szerz bylo ciasno. Dobrze ze do Monachium lecielismy niewiele ponad godzine.
Potem kolejna droga przez meke - 3h na lotnisku. O ile lubie Frankfur, do Amsterdamu tez jestem nastawiony pozytywnie, Singapur kocham, to jednak nie moge sie wciaz przekonac do Monachium. Dla kogos kto leci pierwszy raz z przesiadka jest idealne. Wszystko bardzo czytelnie oznaczone, nie ma jakichs dziwnych przejsc (jak w Meksyku czy Stambule) - poprostu super. Niestety, nie ma tam tez co robic (nawet pieniedzy na zakupach nie ma gdzie wydac). Z braku alternatywy siedzialem przy piwie i preclu w tej samej restauracyjce co rok temu gdy lecialem do Indonezji - porazka. Ok, jakos przetrzymalem ten czas i spokojnie moglem sie ladowac na poklad 4. letniego Airbusa A321 w drodze do Stambulu.
Tutaj zbyt wiele zlego o Lufci nie moge powiedziec. Calkiem wygodne fotele, wystarczajaca ilosc miejsca na nogi jak i na barki, nawet cieply posilek dostalem. Tutaj zabawna historia, bo do pica oprocz coli poprosilem herbate. Pani podala mi kubek o pojemnosci na oko ok 150 ml i nalala... do polowy. Kryzys i oszczednosci mamy wszedzie.
W tej chwili siedze juz w moim hotelu. Dojazd nie byl jakis bardzo problematyczny. W kazdej chwili mozna bylo ludzi zapytac o droge i chetnie pomagali. Wieczor zapowiada sie ciekawie, ale o tym moze innym razem. Stambul poki co sprawil na mnie pozytywne wrazenie. Od jutra zwiedzanie na calego.

3 komentarze:

  1. Muszę się przy okazji przekonać czy ta lufa jest faktycznie taka beee czy też nie. Ja mam ciąg na to żeby polecieć Lufą.
    Czekam na dalszą część relacji z IST.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cos krotki ten wpis, moglbys sie wysilic bardziej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała Sofia zajmowała mój czas, ale już jestem w Krakowie i są nowe wpisy - mam nadzieję, że zaspokajam szanownego czytelnika.

    OdpowiedzUsuń